Słowo się rzekło-zaczęłam pikować narzutę.Jednak dziś nie był dobry dzień na pikowanie.Nie udało mi się dogadać z moją maszyną.Zrywała nitkę co kawałek,więc dałam jej na dziś spokój.

No cóż,nie młoda ona ,więc zdarzają się jej wahania nastroju ;).
Może jutro da się przekonać.....
Chyba coś wczoraj w powietrzu wisiało! Moja maszyna też się zawzięła i kilka razy zerwała nitkę :-/
OdpowiedzUsuńDziś kolejna próba. Zmienię nici, bo podejrzewam, że to jednak ich wina.
Za to efekt koncowy zapowiada sie swietnie, jak widac, koniecznie musisz sie z Twoja maszyna "dogadac", pozdarwiam juz troche wiosennie
OdpowiedzUsuńMogłaby pani napisać jakiej stopki pani używa do pikowania - bo mam taką maszynę po mamie i nie wiem jakiej stopki się używa - jakby pani w internecie gdzies zdjęcie zobaczyła i wkleiła linka to bylabym wdzięczna
OdpowiedzUsuń